Na zakupach w Budapeszcie
Wiele produktowych uwag już było, ale dzisiaj hit, z którym polscy producenci nie mogą sobie poradzić. Jakże często mleko kakaowe sprzedawane jest w żałosnych kartonikach po 200ml, które potrafią tylko zdenerwować swoją objętością. 200ml to ilość dla 3-letniego dziecka. Na Węgrzech w oczy rzuca się konieczna obecność w sklepie opakowań 400 i 500ml, a dzisiaj udało się upolować coś, czego w Polsce nie widziałem. 1 (słownie: jeden) litr mleka kakaowego.Nie wypiłem na raz. Naprawdę |
Targ żywności
Jest w Budapeszcie miejsce dość niezwykłe: ogromny targ żywności (i prawdę powiedziawszy nie tylko), mieszczący się w hali niedaleko Dunaju. Większość stoisk oferuje raczej typowy, węgierski prowiant: owoce lub mięso, ale występują też różne interesujące, niszowe specyfiki czy np. miód z pasieki.W piwnicy mieści się market, a na piętrze znajdują się głównie stoiska z pamiątkami i gastronomia. Można by się spodziewać, że taka hala będzie dość brzydka, ale nic z tych rzeczy. Budynek powstał pod koniec XIX wieku w stylu odpowiadającym architekturze miasta i od początku właśnie z takim przeznaczeniem.
Na koniec fontanna. Nie każda musi być przecież duża.
Opis nowego filmu Zanussiego |
Duże kakałko hehehe
OdpowiedzUsuńTo dobry pomysł z drugim koszykiem przy kasie. Można się spokojnie spakować.
OdpowiedzUsuńMoże dobry, ale trochę też spowalnia
OdpowiedzUsuńMoże dobry, ale trochę też spowalnia
OdpowiedzUsuńOstatnio zasmakowało mi mleko sojowe z kakao w kartoniku.
OdpowiedzUsuńMoże to nie jest fontanna tylko poidełko dla kotów. Widziałam na zdjęciu szczura, więc wydaje się logiczne, że w Budapeszcie bardzo dbają o dzikie koty. Czy tak jest rzeczywiście?
OdpowiedzUsuńNie, to jest fragment większej instalacji
UsuńA koty?
OdpowiedzUsuńNie wiem, wiele ich nie ma
Usuń