poniedziałek, 22 października 2018

Spacer po Wiedniu

Tematem bloga jest Budapeszt i tereny w jakiś sposób powiązane. Jak więc uzasadnić wpis o Wiedniu, stolicy innego państwa? Powodów może być kilka.

Wiedeń a Budapeszt

Oba miasta mają więcej wspólnego, niż położenie nad Dunajem. W 1485 roku król Maciej Korwin podbił będący wówczas stolicą Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego Wiedeń i na resztę swojego życia uczynił go swoją siedzibą. W ten sposób przez pięć lat dzisiejsza stolica Austrii była stolicą Węgier.

W 1867 roku Cesarstwo Austriackie przekształcono w dualistyczne Austro-Węgry z dwoma stolicami: Wiedniem i Budapesztem. Stolica Węgier otrzymała wtedy zielone światło do rozwoju, którego efektem jest wiele monumentalnych budowli, wzorowanych na architekturze Wiednia. Trudno dotrzeć do informacji, które konkretnie miasto było od początku stolicą, ponieważ zjednoczenie Budy, Pesztu i Óbudy miało miejsce dopiero po sześciu latach. Skądinąd mogły być już traktowane jako jedność, ponieważ pierwszy akt zjednoczenia Budapesztu wydano w latach 40. w trakcie powstania węgierskiego. Po jego upadku decyzję unieważniono.

Sto lat temu Wiedeń miał ok 2.25mln ludności, więc okres świetności ma za sobą. wtedy liczba ta wystarczała prawdopodobnie na 4. miejsce w Europie, za Londynem, Paryżem i Berlinem. Dzisiaj wystarczyłoby to zaledwie na 10. miejsce, jednak mimo ogromnego rozwoju miast, jaki dokonał się podczas ostatniego stulecia, stolicę Austrii zamieszkuje dzisiaj ok. 1.8mln mieszkańców, co daje mu  12 miejsce w Europie, bezpośrednio przed... Budapesztem.

Teraz pora na małą fotorelację

Stadion na Praterze
Stadion na Praterze

Wiener Prater - kiedyś tereny łowieckie Habsburgów




katedra św. Szczepana
katedra św. Szczepana



pałac Belweder
pałac Belweder


Pałac Schönbrunn
Pałac Schönbrunn




ratusz

Central Cafe - to tu ponoć w jednym czasie pijali kawę Stalin, Hitler, Freud, Tito i Trocki. Jeżeli zawsze było tam tak tłoczno, to nawet nic dziwnego.


Dzisiaj Wiedeń i Budapeszt to miasta partnerskie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz